/   2024-08-17

Piłkarki GKS-u Katowice udanie rozpoczęły nowy sezon

Od dwóch domowych zwycięstw rozpoczęły nowy sezon Orlen Ekstraligi piłkarki GKS-u Katowice. Najpierw, w pierwszej kolejce, nie bez kłopotu wygrały 1:0 z SMS-em Grot Łódź, a dziś odniosły efektowne zwycięstwo z beniaminkiem, Resovią Rzeszów. Oba te mecze zostały rozegrane na stadionie miejskim przy ulicy Bukowej 1. Funkcję kapitan zespołu objęła Anita Turkiewicz, która przed spotkaniem z SMS odebrała pamiątkowy plakat z okazji rozegrania 100 meczów w barwach GieKSy.


Żeńska sekcja jest aktualnym wicemistrzem Polski, a w zeszłym sezonie pierwszy raz w jej historii zdobyła Puchar Polski. Szkoda, że nie udało się obronić mistrzostwa z sezonu 2022/2023. Zabrakło niewiele. Wystarczył remis w starciu z SMS-em Grot Łódź, niestety spotkanie zakończyło się porażką 0:1. Teraz, w pierwszej kolejce, katowiczanki zrewanżowały się wygrywając taką samą różnicą bramek.

Przed sezonem drużynę GKS-u opuściły m.in. bramkarka Weronika Klimek (zakończenie kariery), Joanna Olszewska (odeszła do greckiego Panathinaikosu), Patrycja Kozarzewska (wylądowała w Śląsku Wrocław) czy Dżesika Jaszek (została piłkarką tureckiego Fenerbahce).

W podstawowym składzie meczu z Resovią znalazła się tylko jedna nowa zawodniczka, ale za to jaka! Weronika Kaczor trafiła do Katowic z niemieckiej Bundesligi, z 1. FC Nurnberg.

GKS był zdecydowanym faworytem i od początku meczu przejął inicjatywę. W 4 minucie Amelia Bińkowska po zagraniu Turkiewicz trafiła w słupek. Była to szansa na podobną akcję do tej z meczu z Łodzią, gdy Bińkowska zdobyła gola, a Turkiewicz asystowała. W 10 minucie świetne prostopadłe podanie Gabrieli Grzybowskiej do Klaudii Maciążki, ta wycofała na 6 metr do Klaudii Słowińskiej, która skutecznie wykończyła koronkową akcję.

Trzy minuty później było już 2:0. Dośrodkowała Karolina Bednarz, która jest wychowanką Resovii, a z pierwszej piłki gola zdobyła Bińkowska. W 24 minucie Bińkowska mogła zdobyć swoją trzecią bramkę w sezonie. Maciążka z łatwością minęła rywalkę na prawym skrzydle i dośrodkowała na głowę koleżanki, ta jednak nie wykorzystała sytuacji.

W 28 minucie GieKSa zdobyła trzeciego gola. Bińkowska zagrała w uliczkę do Turkiewicz, a ta wykorzystała sytuację sam na sam. W 33 minucie kolejny raz próbowała Bińkowska. Po dośrodkowaniu Aleksandry Nieciąg i strzale głową trafiła w słupek.

W 39 minucie Bińkowska popisała się kolejną asystą. Tym razem głową dogrywała do Grzybowskiej, a ta w sytuacji sam na sam nie dała szans bramkarce rywalek. Do przerwy było 5:0 bowiem dośrodkowanie Kamili Tkaczyk w 42 minucie wykorzystała Marlena Hajduk.

W 48 minucie Słowińska popisała się kapitalnym podaniem otwierającym, a sytuację sam na sam wykorzystała Maciążka. 4 minuty później Maciążka zrewanżowała się Słowińskiej prostopadłym podaniem, ta zagrała wzdłuż bramki i swoją drugą bramkę w meczu dołożyła Grzybowska. W 58 minucie doszło do poczwórnej zmiany w zespole gospodarzy, a boisko opuściła m.in. kapitan zespołu, która swoją opaskę oddała Brzęczek.

W 76 minucie kolejną bramkę dla GKS-u zdobyła Dominika Misztal, ale sędzia odgwizdała spalonego. Ostatecznie GKS wygrał 7:0, deklasując rywalki z Rzeszowa. Jest to najwyższe zwycięstwo w dotychczasowych występach katowiczanek w Ekstralidze.